20 marca 2013

84, 87, 89, 91 centymetrów. Mój obwód brzucha a tymczasowego domu Majki rośnie każdego dnia, a mizianie go różnymi specyfikami było tradycją od samego początku. Początkowo miziałam zwykłym balsamem, a wieczorem po pierwszej wizycie lekarskiej, kiedy to było pewne, że ktoś tam sobie pomieszkuje zaczęłam smarowanie oliwką. Przez pierwsze miesiące przyjemności związane z brzuchowym mizianiem miały miejsce tylko wieczorem, od piątego miesiące rozpieszczam się i miziam dwa razy dziennie, a czasami (a co tam!) nawet trzy. Rozpieszczam nie tylko brzuch, ale też wystające części górne i dolne. Ile razy myślałam, że jeśli nasze lustro jest lustrem weneckim, ktoś tam za nim ma niezły ze mnie ubaw. Oliwka nie wystarczała, ja chciałam coś z brzuchatą panią na etykiecie i coś polecanego przez wiele kobiet. W pracy słyszałam tylko jedno Fissan, ale zadając o niego pytania zawsze otrzymywałam jedną odpowiedź - wycofany z produkcji. A niech to! No cóż, musiałam szukać dalej. 


1. Palmer's Cocoa Butter Formula for strech marks, 250 ml (cena: 33,38 zł) - padło na niego, pierwsze zakupione miziadło do brzucha. Polecany przez wiele kobiet w ciąży i polecany przez Naczelną Radę Pielęgniarek i Położnych, a na pielęgniarkę takie naklejki działają. Balsam na bazie masła kakaowego wzbogacony w witaminę E, masło Shea i Bio C- elaste czyli kombinacja aktywnych składników takich jak kolagen, elastyna, wąkrotka azjatycka, wyciąg ze słodkich migdałów i olejku arganowego. To właśnie te składniki wpływają na zapobieganie wystąpieniu rozstępów w czasie ciąży i po. Byłam zachwycona, jednak kakaowa przyjemność trwała tylko kilka dni, do teraz nie jestem w stanie znieść tego zapachu! Może i te aktywne składniki zapobiegają rozstępom, ale przecież mizianie ma być przyjemnością, a w tym przypadku niestety nie jest. Musiałam znaleźć coś innego. 

2. Babydream, Emulsja dla kobiet w ciąży, 250 ml (cena: nie pamiętam, w granicach 10 zł) - również słyszałam o nim wiele dobrego, a opakowanie, pani z brzuchem na etykiecie i wypukłe motylki nie pozwoliły długo się zastanawiać. Produkt ten zawiera substancje takie jak ekstrakt a alg, olejek migdałowy, witaminę E, glicerynę, lanolinę które mają działanie wygładzające i pielęgnacyjne. Zapach dzidziusiowy, mizianie byłoby przyjemnością gdyby nie fakt, że miziałam, miziałam, a wciąż byłam biała. Po jakimś czasie również zapach zaczął mnie męczyć. Mimo to stosuję go do tej pory od czasu do czasu, ale bardziej z faktu, że szkoda wyrzucić. 

3. Pharmaceris, Foliacti, Krem zapobiegający rozstępom, 150 ml (cena: około 30 zł) - kupiłam go, kiedy w kolejnej aptece dowiedziałam się z Fissan został wycofany. Krem polecany przez miesięcznik Dziecko oraz posiadający pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka. W jego skład wchodzi olej bawełniany, kwas foliowy, witamina E i fitokompleks, który zawiera aminokwasy, sapominy, alkaloidy. Zalecany od 4 miesiąca ciąży, ale ja stosowałam go od 3 i zużyłam całe opakowanie. Bezzapachowy, dobrze się rozsmarowywał i wchłaniał. Polecam. 


4. Perfecta mama, Specjalistyczne serum przeciw rozstępom, 150 ml ( około 20 zł) - kupiony na promocji w Rossmannie w zastępstwie kremu z Pharmaceris. Tak jak jego poprzednik posiada pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka i jest polecany przez miesięcznik Dziecko. Pierwsze na co zwróciłam go do ręki do dziwny brzuch Pani na opakowaniu i pytanie czy ja też taki będę miała? Uśmiech wywołał wyciąg z Boskiej Trawy. Dodatkowo zawiera witaminę E C i F, a także olejek ze słodkich migdałów. Kompozycja zapachowa bez alergenów dla mnie pachnie idealnie. Od tej soboty kiedy go kupiłam mizianie brzuchowe to wielka przyjemność. Aktualnie stosuję go rano i w ciągu dnia jeśli mam ochotę. Zastanawiam się nad kupnem serum do biustu z tej samej serii. 

Wieczorem stosuję oliwkę, a o oliwkach następnym razem. Ile można można czytać o preparatach do miziania brzucha. Co polecacie, co używacie, nie zanudziłam? 

Pozdrawiam,
Katjuszka





Dzień dzisiejszy doskonałym na zabawę z filcem. Jestem ciekawa efektu końcowego i czy kolejny zajączkowy prezent przypadnie obdarowywanemu do gustu. 


Pozdrawiam,
Katjuszka