12 marca 2013

Z jednej strony nie mogę się doczekać, aż Maja będzie już z nami. Z drugiej jednak mam wrażenie, że ktoś przyśpieszył czas i jestem na tego kogoś bardzo zła. Rozpoczął się trzeci trymestr, a przecież jakby wczoraj zobaczyliśmy dwie kreski na teście. Chcę delektować się tymi chwilami, kiedy jeszcze jesteśmy jednym, a chwile te uciekają w strasznym tempie. Subtelne ruchy Dziewuszki stały się silniejszymi, w szczególności kiedy Poślubiony z nią rozmawia, głaszcze bądź tak jak wczoraj kiedy czyta Akademię Pana Kleksa. Jej dom, a mój brzuch rośnie każdego dnia, a ja to wszystko chcę zapamiętać, każdą chwilę. Tak jak tą dzisiejszą radość, kiedy usłyszałyśmy od Pani Doktor, że takich wyników tylko pozazdrościć, czy to nie okazja żeby zjeść najładniejszego pączka z różą z cukierni? 



Pozdrawiam,
Katjuszka