25 lipca 2013

A kiedy dnia pewnego, karzesz mi przyjść Boże, to z wszystkim moich wspomnieć olbrzymi stos ułożę. 


Około 4 nad ranem, w porze karmienia Majuszki jest mój czas rozmyślań. Na ważne i nieważne tematy. Dzisiaj wymyśliłam sobie, że większość najszczęśliwszych dni w życiu zdarzyło się od czasu, kiedy pierwszy raz zatańczyłam z Poślubionym. Dziękuję. Lubię być kolekcjonerką tych wszystkich wspomnień. Zastanawiam się też, jaką kolekcjonerką będzie Majuszka. :)


Pozdrawiam,
Katjuszka

24 lipca 2013

Zdjęcia lubię robić od zawsze, a aparat jest najczęściej dotykanym przedmiotem w naszym domu. Poślubiony często słyszy "poczekaj zrobię tylko zdjęcie". Fotografować lubię wszystko. Cierpi na tym pamięć komputera- nie usuwam żadnych zdjęć. Dlaczego o tym piszę? Bo dzisiaj moje szczęście nie zna granic, a robienie zdjęć nie ogranicza się tylko do moich dłoni. Stałam się szczęśliwą posiadaczką statywu, o którym marzyłam od dawna! A! No i jakaś przerwa od zdjęć Majuszki się przyda. Jeszcze mniejsze stworzonka niż ona :) 





Pozdrawiam,
Katjuszka
Uwielbiam wszystkie małe elementy garderoby Majuszki. 




Pozdrawiam,
Katjuszka

23 lipca 2013

Codziennie mnie zachwyca Twoje maleńkie życie. 
Na wielkie przyjdzie jeszcze czas.
Dziś jesteś mi światem, a Twoje złote piegi to jego blask.
Moja konstelacja gwiazd. 


Zakochana bez pamięci





Pozdrawiam,
Katjuszka

22 lipca 2013

Prawie 2 miesiące (:)) 2 miesiące, a jakby dwa dni. Majuszka - prawie 5 kilogramowy śmieszek. Zaczyna lubić pozycję na brzuszku, w której unoszenie głowy nie jest dla niej żadnym problemem. Potrafi na jakiś czas zająć się sobą, oglądając słonia i konia na krzesełku, pozwalając zjeść rodzicom wspólnie śniadanie/obiad/kolację. Uwielbia piosenkę o jagódkach i krasnoludkach. Chusta - ostatnia deska ratunku, gdy powieki opadają, a zasnąć nie potrafi. Wierna towarzyszka mamy w łowach lumpowych. Dba o stan domowego budżetu, zaczynając skwierczeć, kiedy tylko wyciągam portfel. Miłośniczka spacerów, najlepiej tych po kostce brukowej. Ma swojego przyjaciela - zająca Poziomkę, który pilnuje jej snów i przytrzymuje smoczek. Wyobrażacie sobie, że jeszcze 8 tygodni temu, leżałam na zielonej sali porodowej i mówiłam, że jeśli to potrwa dłużej niż godzinę to już nie dam rady? :)


Pozdrawiam,
Katjuszka

21 lipca 2013

Miałam dzisiaj czas poczytać i wypić kawę. Cudowny weekend. 



ps Trzymajcie jutro kciuki za Psotkę. 


Pozdrawiam,
Katjuszka

20 lipca 2013

Dziękuję Obserwatorzy! :) 


Pozdrawiam,
Katjuszka

Smacznie rozpoczęliśmy sobotę, chociaż mało elegancko - parówkami zawiniętymi w szynkę parmeńską bez ciasta francuskiego, które było smakowite tylko do 17 lipca. Po drugim śniadaniu Majuszki, tradycyjnie spacer. Park Żeromskiego i przystanek w Prochowni. Smacznie, ale drogo. Miejsce rewelacyjne. Tylko latte jak nie latte. Majuszka czekając, aż zjemy ciacho czekoladowe z malinami, rozśmieszała swoimi minami. Lubię takie soboty. Za chwilę kolejny spacer! 






Pozdrawiam,
Katjuszka


19 lipca 2013

Banany znikały, wydłużone spacery, lenistwo, Majuszka, ale w końcu dzisiaj udało się upiec. Ale trafiłam! Mamy ciacho na świętowanie, bo kantorek został blogiem tygodnia! Taka niespodzianka z samego rana! Więc i Wy do pieczenia i świętujemy wszyscy razem. Pamiętajcie, że najlepsze banany na ciacho to takie czarne, których nikt już nie chce jeść. :)


Pozdrawiam,
Katjuszka

ps Koniecznie dajcie znać jak wyszły Wasze chlebki :)

18 lipca 2013

U Państwa B. zrobiło się słonecznie. Nie tylko na komodzie, ale i na balkonie. Wszystko zasługą Poślubionego, który zasadził kilka ziarenek słonecznika, kiedy ja leżałam na patologii ciąży. Tak się złożyła, że teraz ja jestem ich opiekunką. Piją więcej niż Majuszka i ciekawie zaglądają do naszego mieszkania. Poślubiony zasadził też radiski (rzodkiewki). Urosły, duże czerwone. Zapomnieliśmy o zbiorach! Zostały twarde różowe fistaszki. :) 





Pozdrawiam,
Katjuszka 

ps czy ktoś dalej jest zainteresowany przepisem na banana bread? :)

16 lipca 2013

Jutro z rana pieczemy banana bread! Dziewuszkowy dream team z nas. :) 


Pozdrawiam,
Katjuszka 

15 lipca 2013

Jeśli uda nam się przeżyć wszystkie jutrzejsze lekarskie wizyty upiekę banana bread! 


Pozdrawiam,
Katjuszka

12.22 - szczepienie i wizyta u pediatry zaliczona, czekamy na 15. :)

Rozpoznaję płacz. No nie każdy, ale większość. Taką przynajmniej mam nadzieję. Inny, kiedy jest śpiąca, a zasnąć nie umie, inny kiedy potrzebuje z siebie coś wyrzucić (:)), inny kiedy chce się przytulić, i ten najgłośniejszy... kiedy jest głodna. Jest jeszcze rodzaj płaczu niesprecyzowany, głowię się o co chodzi, ale i do tego dojdę. Płaczu brudnopieluchowego brak, a purtów tyle co włosów na głowie. Taka nasza mała dama z dziurawą brodą, przebierać chce się co chwilę. Kokietuje uśmiechami no i jak to kobieta, uwielbia przytulać się do Poślubionego. Czasami niejadek, czasami głodomor. Śpioch generalnie. Siedmiotygodniowa nasza Majuszka. Zachwycająca. 




Pozdrawiam,
Katjuszka

14 lipca 2013



Trzynastkowa, a wcale nie pechowa była nasza wczorajsza sobota. Randka! Z Poślubionym.Taka prawdziwa. Z późnym powrotem do domu. Babciu Ewo, dziękujemy! Kinowych randek nie lubię, no bo jak to w kinie rozmawiać, ale chyba jednak zmienię zdanie. Polubię kinowe randki z za słonym popcornem i z za dużą colą. A przed randką? Przed randką byli Goście, którzy na co dzień latają milion stóp ponad ziemią. Zeszli na chwilę i nas odwiedzili, a najmłodszy członek załogi jakie ma piękne oczy, jak się uśmiecha, jak stawia pierwsze kroki. Oh i Ah. Majuszka też tak kiedyś będzie? Już za rok?! Po sobocie i my unosimy się troszkę ponad ziemią. A co będzie po czternastkowej niedzieli, która też zapowiada się smakowicie? Pyszny rosół już zjedzony, a w wieczornym menu hekele. Już od rana mam ochotę na śledzie. Czternastkowa niedziela, będzie też naukową niedzielą, tak jak dwunastkowy piątek i jedynasty piątek. Z Majuszką kończymy naszą pracę magisterską. 


Pozdrawiam,
Katjuszka

ps może wśród tych osób, które tu czasem zaglądają jest ktoś, kto mój pomysł zmieni w nowy wygląd bloga, a może podsunie jakiś nowy. Ja umiejętności takich nie posiadam! :)




11 lipca 2013

Majuszka pachnie mlekiem, a w kuchni biszkoptem. :)


Pozdrawiam,
Katjuszka

10 lipca 2013

Byłyśmy dzisiaj po kwiaty na bazarku, a później na jagodach. A jutro... A jutra nie możemy się doczekać. 



Pozdrawiam,
Katjuszka


8 lipca 2013

Czekamy na 10.20 i będziemy świętować 6 tygodni naszej Dziewuszki. Uwierzycie? 6 tygodni! :) 



Pozdrawiam, 
Katjuszka

ps Majuszka wczoraj zrobiła prezent mamie, zwróciła uwagę na literki podziękowała uśmiechem! 

7 lipca 2013

134

Kiedyś ich nie było?! Uwielbiam godziny kiedy jesteśmy same. Mama i córka. Odkrywanie, poznawanie zarówno z mojej jak i Majuszki strony. Lubię nasze małe rutyny. Spanie razem w łóżku kiedy tata wychodzi do pracy, poranną toaletę, czas spacerowania, usypianie, karmienie. Zapachy! Uwielbiam! Majuszki, mleka, jej ubrań i ten zapach po kąpieli. Całą dziewuszkę uwielbiam, kocham. Zachwyty przechodniów na spacerze też lubię i to jak każdego dnia jest mądrzejsza, sprawniejsza, cudowniejsza! Poślubiony, udała się nam ta Majuszka, udała. Dzisiaj babskie popołudnie. Tata na meczu. Doczekać Taty się nie możemy bo czas z nim też lubimy! Uwielbiamy! 



Pozdrawiam,
Katjuszka

5 lipca 2013

.

Pakując się na majuszkową wizytę u lekarza, (która od telefonu miała być za 30 minut!) pomyślałam, że a co tam, pochwalę się Wam moją mamową torbą sprezentowaną przez Poślubionego. Jakoś tak od zawsze mam, że nie lubię mieć tego co inni, a torba jest wyjątkowa, taka "moja". 


Sama torba, jak to torba, jej główne zadanie to pomieścić wszystko co trzeba i żeby nigdy nie zabrakło w niej miejsca. Swoją rolę póki co spełnia, ale ulubionego zająca Mai już nie pomieści. Bardzo fajną rzeczą jest babeczkowy podręczny przewijak i opakowanie, na co tylko chcemy. W naszym przypadku babeczkowa saszetka mieści pieluchy. 


 Dodatkowym plusem jest nieprzemakalny środek, który łatwo można wytrzeć, a że ja ciamajda i czasem coś źle dokręcę potrzebne jest to bardzo. Maja też nie musi pić zimnego mleka, bo dwie kieszenie są termoizolacyjne. Przeprowadziłam test. Trzymają ciepło lepiej niż kubek termiczny! Mama musi dobrze się prezentować - jest i lusterko, a że w mamusiowej jak i damskiej torebce wszystko ginie, jest też uchwyt na klucze. Macie mamowe torby? ;) 



Pozdrawiam,
Katjuszka

4 lipca 2013

.

Nie mogłyśmy tu być od poniedziałku, czasu szkoda. Odwiedziny Mamy/Babci Basi. Prezenty z wakacji, gołąbki, zupa koperkowa, zaprawione ogórki, kompot truskawkowy, przepyszna sałatka, wyprasowany stos prania, spacery małe i duże, babskie zakupy trzech pokoleń, rozmowy poważne i takie mniej, no i w ramionach Babci Majuszce jest najlepiej. Babcia pojechała, a my już tęsknimy. 





Pozdrawiam,
Katjuszka

ps Poszukujemy ładnej karuzeli do łóżeczka, może coś polecicie? ;)